Niezdrowa żywność a trening? Można – z umiarem!

Niezdrowa żywność a trening? Można – z umiarem!

Część z nas coraz częściej dba o swoje zdrowie psychiczne, ale i fizyczne. Poświęcamy czas, by odżywiać się zdrowo i coraz częściej odwiedzamy siłownię. A co, jeśli kochamy... słodycze? Czy możemy sobie na nie pozwalać?

Na ratunek – cheat day!

Nawet najbardziej zatwardziałym zwolennikom „czystej diety”, na którą decydują się prawdziwi sportsmeni, zdarza się nieraz zjeść kawałek sernika, lody czy hot-doga. Jeżeli na co dzień decydujemy się unikać śmieciowego jedzenia, nawet odwiedziny w ulubionej restauracji fast-food nam nie zaszkodzą. Wręcz przeciwnie! Zdrowe odżywianie to sposób na życie, ale połaszenie się na kawałek pizzy nie sprawi, że nasz światopogląd mocno się podłamie. Z pomocą przyjść może nam termin „cheat day”, czyli oszukany dzień-nagroda, w którym słodkościami czy kebabem wynagrodzimy się za dłuższy okres diety i treningu.

Ważne, by nie przesadzić, a jedynie lekko popuścić wodze. Cheat day dobrze oddziałuje na naszą psychikę i sprawia, że po zapiekance będziemy chcieli znów wrócić do treningu (by znów zostać nagrodzonym). Wbrew pozorom działa dobrze na nasz organizm. Jeśli zwykle odwiedzamy sklep internetowy ze zdrową żywnością, nie myślmy, że hamburger czy paczka ulubionych ciastek zdrowe nie są – gdy raz w tygodniu zamiast jabłka po treningu zjesz snickersa, możesz wywołać szok pozytywny i pobudzić swój metabolizm do szybszego spalania.

Słodycze i słodkości

Gdy zwyczajnie lubisz słodkie i nie chodzi Ci o to, by raz w tygodniu poratować się mniej zdrowym obiadem, stawiaj na naturalne cukry zawarte w owocach, z pomocą może przyjść także miód (lipowy lub inny). Słodycze mają dość przyjemną, acz niebezpieczną właściwość, że regularnie spożywane stymulują pobór pokarmu, dlatego nie warto przyzwyczajać się do cukrów i tłuszczy innych niż te naturalne. Nie oznacza to, że z ciastek i polewy karmelowej na lodach mamy zrezygnować w ogóle, ale śmiało ograniczmy je. Niech będą dla nas nagrodą, a nie rutyną.

Jeżeli w naszym życiu stawiamy głównie na aktywność fizyczną, łatwo poradzimy sobie ze spaleniem takich „słodkich” kalorii, jednak tylko wtedy, gdy będziemy dozować je świadomie.